Jest taki dzień, inny niż wszystkie w roku

Pośpiech, ciągła gonitwa za dobrami materialnymi, życie z dnia na dzień, to domena Naszych czasów. Rozwój cywilizacji, infrastruktury oraz postępująca cyfryzacja, przyczyniły się do możliwości „doświadczania świata”, zmniejszyły poczucie odległości, ale niestety doprowadziły również do zagubienia istoty człowieczeństwa. Żyjemy po to, aby coraz więcej zarabiać, gromadzić majątek, zapominamy o wartościach, o tym co dobre, a co złe… Rutyna i umiłowanie pieniądza pustoszą ludzką duszę i serce….
Wszystko jednak ma swój kres… Zdarza  się,  że dopiero u  schyłku życia przychodzi czas na zastanowienie, na chwilę wytchnienia, bywa też tak, że dopiero śmierć kończy gonitwę „nieustającego amoku”… Jest taki dzień, inny niż wszystkie w roku, który pozwala na zatrzymanie się, złapanie oddechu,  rozmyślanie nad tym co nieuchronne…
Pierwszy dzień  listopada przyciąga na cmentarze tłumy biednych i bogatych, melancholików, egocentryków, optymistów, ateistów, katolików…Wszyscy Oni pochylają się nad grobami bliskich, którzy odeszli… Musimy pamiętać, że gdy zamyka się „okrąg życia”, nie ma znaczenia status społeczny, pochodzenie, stan posiadania…Przed obliczem Boga wszyscy jesteśmy tacy sami…
Zatrzymajmy się na chwilę, pozwólmy sobie na refleksję, odrobinę zadumy, pomódlmy się za Tych, których już nie ma pośród Nas…Nikt z Nas nie wie, ile ma czasu…

 

„Nie bądź pewny, że masz czas,bo pewność niepewna…”

Jan Twardowski

 

 

Opracowała: Ewa Bujak